środa, 29 czerwca 2011

Zróbmy Burzę Mózgów!

Wracamy po małej przerwie do trzeciej części tryptyku o Burzy Mózgów. Czas by akcja zmierzała ku finałowi i nasz bohater wygrał, jak w klasycznym westernie.

Wielokrotnie stosując to narzędzie podczas grupowego rozwiązywania problemów oraz analizując Burzę Mózgów z grupami podczas szkoleń z twórczej pracy mam dla Was kilka sprawdzonych rad.

1. Rozgrzewka PRZED.
W sporcie jest tak, że mięśnie lepiej pracują, gdy je odpowiednio wcześniej rozgrzejemy. Zmniejsza to także ryzyko kontuzji podczas wysiłku fizycznego. Podobnie jest z naszymi mózgami.
Przed właściwą sesją pracy rozgrzej uczestników Burzy Mózgów zadaniem, w którym np. rozwiążą jakiś  problem, może być abstrakcyjny. Na przykład: skonstruowanie maszyny do wyprowadzania psów ( ulubiony pomysł jednego trenera), tworzenie ekskluzywnego fotela ( podpatrzone u znajomej trenerki), wszystkomogący robot domowy ( moja wariacja, wynikająca z inspiracji poprzednimi pomysłami). Ważne by temat był niezwiązany z właściwym problemem. Pamiętaj też, żeby ludzi nie zmęczyć rozgrzewką, bo potem nie będą mieli sił na część główną.
2. Ustal z ludźmi zasady pracy.
O tym pisałem w poprzednim wpisie. Jak nie ustalisz zasad to pozbawiasz się koła ratunkowego, gdy sprawy pójdą nie tak jak powinny.
3. Moderuj a nie kieruj.
Jako prowadzący sesją masz wiele zadań. Możesz: zapisywać pomysły, przydzielać głos, dbać o kolejność wypowiedzi, pilnować zasad, dziękować za każdy pomysł, w razie potrzeby zarządzić przerwę.
Nie wolno CI: zgłaszać swoich pomysłów, oceniać pomysłów innych ( nawet mówiąc: to fajne, OK i inne takie), pomijać kogoś, łamać wcześniej ustalone zasady.
4. Dbaj o proces, nie o wynik.
Skoro już zdecydowałeś, że powierzysz ludziom rozwiązanie problemu, to pozwól im pracować. Poczekaj aż sami podczas sesji oceny pomysłów zdecydują o ich jakości i możliwości realizacji. Pilnuj procesu na każdym etapie pracy!
5. Wytrzymaj!
Wytrzymaj sam ze sobą. Ze swoimi oczekiwaniami, chęcią szybkiego znalezienia rozwiązania, sympatiami
i antypatiami, presją czasu, którą sam sobie narzuciłeś/aś, zmęczeniem i znużeniem itd. itp.

To byłoby tyle jeśli chodzi o dobre rady, 5 wystarczy. Łatwo je odliczyć na palcach jeśli w ferworze Burzy Mózgów stracisz głowę. Traktuj je jako podpowiedź a nie nakaz. Liczę na to, że sam wybierzesz z tego to, co dla Ciebie najważniejsze.
 Powodzenia i życzę wielu owocnych sesji.

p.s. Kilka luźnych myśli z ostatniego czasu:
- nigdy nie wiesz kto może być Twoim klientem i jak bardzo Cię zaskoczy,
- pokazywanie współpracy nie współpracując- to się nazywa praca na PARADOKSIE,
- słoneczniki rosną i mają się coraz lepiej i wyżej,
- kłopoty mają czasem Ci, którzy wygrywają przetargi, a nie Ci, którzy je przegrywają,
- rollercoaster kochani!
Zainteresowanych interpretacją zapraszam do kontaktu.