piątek, 16 marca 2012

Przed urlopem.

To pierwszy post pisany w przerwach szkolenia. Mam właśnie przerwę kanapkową na szkoleniu a po niej kilka wątków do omówienia. W świetnych humorach ( po masażu i stonodze) przepracowaliśmy poprzedni moduł. Uczestnicy już myślami są w domu, mają weekend, mentalnie są już coraz dalej od sali szkoleniowej. Zwłaszcza, że zapowiadany jest pierwszy w tym roku ciepły, wiosenny weekend. Jak utrzymać ich zainteresowanie?
Tym nie martwię się szczególnie: mamy ciekawy temat, kilka angażujących ćwiczeń i mnóstwo towarzyszących im emocji. Problem może polega na tym, że to ja jestem już mentalnie na urlopie.:-)

Już jutro w poszukiwaniu ostatniego śniegu wyjeżdżam na urlop, potem kolejny wyjazd i w ten sposób mam wolne do końca marca. Myśli moje wędrują ku ostatnim sprawom do załatwienia przed wyjazdem, a tu szkolenie....
Jak skupić się tylko na szkoleniu? Tu sprawa też jest prosta: mamy ciekawy temat, zaangażowanych uczestników, świetną atmosferę.  Bułka z masłem.Uda się!

Do zobaczenia po urlopie.

niedziela, 4 marca 2012

Nie/Kreatywna koroporacja.

Podczas rozmowy telefonicznej ze znajomym trenerem dowiedziałem się o ciekawej sytuacji w jakiej znalazła się firma, w której on pracuje. To korporacja, która  przechodzi przez okres zmiany właściciela.
Wg zarządzających będą musieli znaleźć dla siebie/ swojej firmy nowe obszary działania, ponieważ są konkurencyjni wobec innych firm znajdujących się w portfelu nowego właściciela. Postanowiono więc poszukać dla siebie miejsca, ustawić się w nowej pozycji, zaoferować coś co będzie wartością dodaną dla nowego właściciela ( nowym właścicielem jest inna wielka korporacja).
Trzeba zatem coś wymyślić, popracować kreatywnie. Tylko jak to zrobić? Tu pojawił się rzeczywisty problem, ponieważ do tej pory pojęcia: twórczość i kreatywność nie były przez zarządzających tą firmą mile widziane i pożądane. Trwają zatem rozmowy wśród top managementu  o działaniach, które uratują ich posady. Trzeba zareagować na sytuację ponieważ zmiana właściciela= nowa "miotła"= możliwa strata pracy.

Można powiedzieć, że klasycznie realizowana jest najpopularniejsza strategia zarządzania tzw. Zarządzanie przez REAGOWANIE. Należało wcześniej korzystając z samodzielności i pozycji na rynku tworzyć dla siebie błękitne oceany. Jednak takie myślenie nie leży często w naturze zarządzających, ponieważ są tak bardzo zajęci zarządzaniem teraźniejszością ( lub takie są wobec nich wymagania właścicieli).

Na jednym ze szkoleń rozmawiałem z uczestnikami o kreatywności. Jednym z wątków były ograniczenia jakie nakłada  firma/korporacja, które blokują kreatywność u pracowników. Oto  co wg uczestników ogranicza kreatywność w ich firmie:


Pomijam tu ograniczenia pracowników i szefów na poziomie indywidualnym. O tym przy innej okazji. Ważnym wnioskiem w dyskusji było to, że na pewnym poziomie rozwoju firma taką się staje i jest to nieuniknione. Są jednak wg uczestników szkolenia proste rzeczy, które kreatywność w firmie mogą wspierać.  Kliknijcie w foto, powiększone jest czytelne.  Przepraszam za wersję flipowo- szkoleniową ;-)

 
Ktoś powie, że to oczywistości. Sztuka leży być może w codziennych oczywistościach.
Może więc drodzy menedżerowie zamiast ratować swoje kontrakty desperackimi działaniami zaczniecie wpierać w swoich korporacjach twórcze i kreatywne działania każdego dnia. Jest szansa, że rozwiną one Wasze firmy i uratują posady.
 Nie czekajcie na zagrożenia w postaci: nowych właścicieli, kryzysu itd. Wtedy zawsze będzie za późno. Dla szefów mojego znajomego już jest ZA PÓŹNO.