środa, 11 stycznia 2012

Pożegnalny mail.

Koniec roku to zawsze okazja by w kilku korporacjach ograniczyć zatrudnienie. W ostatnich 2 tygodniach zadzwoniło do mnie kilka osób, kilka innych przysłało maila z informacją, że zostały zwolnione lub otrzymały tzw. "propozycje nie do odrzucenia".
Były też telefony od osób, które przełom roku postanowiły wykorzystać do zmiany miejsca pracy by realizować swoje pomysły w nowej bajce.
Obie te sytuacje stawiają nas przed problemem napisania tzw. "pożegnalnego maila". Co w nim napisać, czego nie napisać? A przede wszystkim: Czy pisać?? Dziś kilka wskazówek w stylu górala przepowiadającego pogodę:
- Baco jaka będzie pogoda?
- Albo będzie padać, albo nie będzie padać.
Po pierwsze: Nie piszcie takiego maila!
Powodów jest wiele i każdy świetny: bo to banalne, bo nikt tego nie czyta, bo nikogo to nie interesuje. Pamiętam z moich "corpo czasów", że gdy przychodziły takie maile prawie codziennie to przycisk DELETE na mojej klawiaturze był częściej używany niż zwykle.
Po drugie: Koniecznie napiszcie taki mail!
Daje to Wam okazję podziękować za wspólny czas, pożegnać się z klasą, a takze zbadać reakcję na Wasze odejście/zwolnienie. A propos!
Po trzecie: Nie bądź rozczarowany, gdy ludzie zareagują inaczej niż oczekiwałeś lub wcale nie zareagują!
Jeśli pisząc takiego maila  spodziewasz się, że wszyscy będą Cię żałować, dziękować Ci za cudny czas, chwalić pracę z Tobą, życzyć powodzenia - TO DAJ SOBIE SPOKÓJ! Są lepsze sposoby na dowartościowanie siebie samego.
Po czwarte: Pisz tylko do wybranych osób.
Najgorsze są maile do wszystkich w firmie. Jeśli pracujesz w korporacji to znaczna część ludzi nie ma pojęcia kim jesteś i co robiłeś w firmie. Chyba,że jesteś prezesem lub kimś ważnym, wtedy wiedzą kim jesteś a cześć z nich cieszy się, że zwolniłeś miejsce, na które oni czekają. Taka jest "corpo rzeczywistość"
Wysil się i napisz maila do tych osób, z którymi rzeczywiście miałeś przyjemność spędzić czas.
Po piąte: Napisz do wszystkich!
A co tam, niech wszyscy wiedzą! Poza tym jest to sposób na tzw. rozpuszczanie wici. Dlatego ludzie podają nowe namiary na siebie, by pozostać w pamięci.W końcu nie wiadomo co czas przyniesie.
Po szóste: Uprzejmie czy szczerze?
Wiadomo, że nie zawsze było słodko: ludzie Cię wkurzali, szef doprowadzał do szału, permanentne zmiany nie pozwalały w spokoju pracować. A teraz masz szansę to wygarnąć! Jest szansa, że część osób weźmie Cię za sfrustrowanego a twój krzyk niczego nie zmieni. Jakby nie było, Ciebie już tam nie będzie, choć.... zdarzają się powroty. Może więc nie warto palić mostów?
Po siódme: Nie ma dobrej treści!
Odwieczny dylemat: Co mam napisać? Cokolwiek napiszesz będzie dobrze, czegokolwiek nie napiszesz też będzie dobrze!
Podsumowując, pamiętaj to co napiszesz w mailu odchodząc lub będąc zwolnionym będzie... NIEISTOTNE! Jutro zaczynasz nowy dzień w nowej bajce i to jest najważniejsze. Skup się na tym!

pozdrawiam
p.s. Kiedyś sam napisałem takiego maila, ale niestety nie zachowałem go. Gdyby ktoś, nie wiadomo dlaczego i po co miał go jeszcze w swojej skrzynce  :-) to proszę o przysłanie do mnie. Dzięki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz