poniedziałek, 28 marca 2011

Jak ożywić zebranie?


Dziś poniedziałek więc w wielu firmach odbywają się spotkania, zebrania, odprawy, narady, telekonferencje, meetingi, nasiadówki itp. Bywa, że przedłużają się one w czasie a im dłużej trwają tym bardziej spada percepcja  uczestników tych spotkań. Efekt bywa  taki, że ludzie się nasiedzą i ze znużenia niczego konstruktywnego nie wymyślą.

                Za sugestią jednej z czytelniczek podrzucę coś z „kuchni trenerskiej” czym możemy próbować pobudzić grupę do twórczej pracy lub po prostu ożywić. Takich zabaw i ćwiczeń znajdziecie mnóstwo w różnego rodzaju poradnikach pracy z grupą, ja podrzucam te, które sam sprawdziłem i wiem, że chodzą tzn. sprawdzają się.

Na początek coś co może służyć jako rozgrzewka przed planowaną „burzą mózgów” i zaprosi uczestników do małego wysiłku intelektualnego. Zabawa nazywa się „Eksperyment myślowy” i polega na wspólnym tworzeniu nazwijmy to „alternatywnej rzeczywistości”. Podrzucamy grupie zdanie, hasło, pytanie, które ma być pretekstem do wymyślenia wokół niego całej historii np. „Jak wyglądała by nasza firma gdyby zarządzały nią wróżki?” lub „Koń jedynym środkiem transportu. Nie ma samochodów, pociągów i samolotów”. Oczywiście z tematami trzeba uważać, bo można spotkać się np. z reakcją: „Co tam wróżki nami zarządzają …”, dlatego uważajcie żeby nie strzelić sobie w kolano.
 Następnie każdy dokłada po jednym zdaniu rozwijając, modyfikując i przede wszystkim nie negując wątku poprzednika. Dobrze jest zapisać powstałą historię, bo fantazja nie ma granic i szkoda byłoby tego nie zachować.

Druga zabawa będzie miała formę ruchową. Wiadomo, że od długiego siedzenia bolą pewne części ciała. Do tego jeszcze nasz mózg też potrafi się „zasiedzieć” jak nielubiana ciotka podczas niezapowiedzianej wizyty. Zabawa nazywa się „Wielka Pardubicka” i jest inspirowana znaną gonitwą. Polega na tym, że za pomocą własnego ciała naśladujemy dźwięki biegnącego i skaczącego przez przeszkody konia. Nie chodzi tu o odgłosy paszczą tylko o odgłos kopyt. Jest przy tym mnóstwo śmiechu a po „dobiegnięciu” do mety krew w żyłach szybciej krąży i mózg jest pobudzony do dalszej pracy.

 Jeśli macie ochotę rozruszać Wasze zebrania to zapraszam do pisania do mnie po szerszy opis  tych zabaw.
 Miłych zebrań i piszcie  koniecznie jak poszło.

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz